Pudełeczka to coś co mi sie szalenie podoba, pomimo to nie brałam
się za nie z powodu....lenistwa. Otóż wydawały mi się zbyt pracochłonne.Tak nie jest.
Sprawdziłam na własnej skórze czyli rękach :)
Jest to całkowicie pierwsze ( już wiem, że nie ostatnie :) pudełeczko zrobione przez mnie,
więc mi wybaczcie błędy, o których zresztą powiem, a komu się chce to niech czyta,
szczegółowo je opiszę, bo wiem, że zagląda tu wiele scraperek
młodszych nie tylko wiekiem, ale i stażem, mam więc nadzieję, że coś się z tego przyda.
Zrobiłam je po mojemu, bo znalazłam tylko jeden kurs ( niestety go nie zapisałam),
w którym dolną część pudełka robi się z całej kartki scrapowej 30 x 30 cm
i bez oklejania, a ja chciałam oszczędniej i z brzeżkami, które bardzo mi się podobają.
Moje to sześcian 8 x 8 x 8 cm i uważam, że to w sam raz.
Do zrobienia jego bazy użyłam jednej kartki wizytówkowej na dół pudełka
( może z powodzeniem być też z twardego bloku technicznego) i jednej z kolorowego
bloku technicznego na pokrywkę. do tego oczywiście papiery do ozdabiania,
ale w ilościach skrawkowych jak widać.
Pierwszy i główny błąd ( czego nie widać) to ten, że logicznie rozumując,
wieczko zrobiłam troczę większe niż spód... i to jest niewłaściwe, ponieważ
zrobiły mi się szparki pomiędzy bokami po zamknięciu pudełka.
Drugi błąd, niezbyt duży, to za mała wysokość brzegu wieczka pudełka,
która ma 2 cm, a ładniej wyglądałaby na 3, a nawet 4 cm.
Trzeci błąd to za cienki jasno fioletowy papier, troszkę się na wieczku pomarszczył
i nie ma prezencji, a na dodatek brakło mi go na dwa z fioletowych pasków co widać :)
Oczywiście materiały zużyłam oszczędnościowe,
no bo kto bierze najlepsze papiery do pierwszej próby :)
To tyle przynudzania, jeśli ktoś chętny jak wykonać pudełeczko po mojemu
to zapraszam na następny post.
Bynajmniej nie czuję sie kompetentna, ale szczegóły techniczne
już znam, więc się nimi podzielę.
Wszyscy moi domownicy mają z tym pudełkiem niezły ubaw ( ja dużo mniejszy ),
bo co chwilę ktoś przychodzi i zdejmuje pokrywkę, by zobaczyć jak ono się rozkłada,
a to jest fajny widok, tylko, że ja musze je znów zamykać,
bo nie chcę by go pobrudzili. Wczoraj tak mi zrobili chyba ze 20 razy :)
Pozdrawiam słonecznie :)
25 komentarzy:
Przepiękne, Małgosiu z tymi tłoczonymi wstawkami :)
Wcale się nie dziwię:):) sama bym otwierała co chwile:):):):) cudne:) czekam na następny post:)
Mimo niedociągnięć pudełko jest fantastyczne!
:-)
Ja też uważam, że jest śliczne... I też cały czas się za nie nie biorę, bo myślę, że pracochłonne, że nie dam rady.. i takie tam..
Twoje super- piękny ten fiolet.. :)
Pozdrawiam!
Fajnie ci wyszło!
Ja robię pudełeczka 7x7cm i jako bazę wykorzystuję papier wizytówkowy (szeroki na 21cm).
Wieczko powinno być 1-2mm większe (tak odrobinę - zależy od grubości ścianek dolnych) i rzeczywiście głębsze. Ja na 7cm wysokości pudełka robię wieczko 3cm
Jak dla mnie cudowne <3
Cudne!!!
Po pierwsze cudne pudełeczko:) Po drugie dziękuję za wskazówki bo też przymierzam się do jego zrobienia:)
Przecudowne!!! Widząc pierwsze zdjęcia już byłam zachwycona ale zjeżdżając coraz dalej w dół strony wprost oniemiałam :D To co kryje się w środku to prawdziwa bajka! :D Jak niekończąca się opowieść i ten cień rzucany przez motyla na wpółotwarte pudełko!!! Bosko Ci wyszło aż trudno uwierzyć, że to pierwsze! :)
Rób, rób kolejne już nie mogę się doczekać :)
Pozdrawiam :)
Tylko 20 razy???????? Sama bym sobie otwierała z 50 razy, aby zobaczyć te cudne wnętrze. Motyl piękny, ale wytłaczane ptaszki sprawiły, że musiałam naklikać.
Cudnie!
Ja uważam, że wyszło miodziaśnie :)
Zapraszam na licytacje od 1zł na www.licytowanki.blogspot.com
cudne! I te kolory:)
Zapraszam Cie do mnie po wyróżnienie. Nie szkodzi, jeśli nie przyjmujesz.
http://arttscrap.blogspot.com/2011/08/wyroznienie.html
Piękne, jak się otworzyło to napatrzeć się nie mogłam, wszystko tam tak ładnie widać i motylek i tłoczone ptaszki (moje faworytki :) i kolor i delikatne kwiatuszki... ciekawa jestem kolejnych po takiej zapowiedzi :) I dziękuję za uwagi bo to jest zawsze pomocne :)
Piękne te wytłaczane ptaszki - zresztą jak całe pudełko ...
Mnie też zawsze się wydawało, że to pudełko czasopochłaniacz:) Chciałam powiedzieć, że te wszystkie niedociągnięcia są widoczne tylko dla Ciebie, ja nigdy bym nie zgadła, że one tam występują, ja widzę tylko efekt końcowy który jest bardzo zadowalający:)
Wow świetne!!!!
Piękne!
Dziękuję za instrukcję, przyda się :)
niesamowite!!! mam tylko małe pytanko, czy tego motyla zrobiłaś dziurkaczem czy kupiłaś??? On mi się taaaaak podoba!!! :)
http://eoli-cuda-z-modeliny.blogspot.com/
Ależ mi się podoba to pudełeczko :) Ale boję się jeszcze :( nakupiłam już papierów ozdobnych wycinarek dziurkaczy taśm itp ale nie wiem kiedy zacznę i kiedy przyjdzie mi wena twórcza :)
Aż mi słów zabrakło z zachwytu :)
piekny motyl, ale chyba nie wszystkie jego dziurki sa wypchnięte
Właśnie specjalnie nie są wszystkie dziurki wypchnięte, bo wtedy nie byłoby widać kropeczek na papierze :)
Poprostu przepiękne !!!!!!!!!!!
wspaniałe
Kobieto, piekne jest to pudełko. Nie ważne czy pierwsze, czy ostatnie! Zazdraszczam tych wytłoczeń! Mega pozytywnie. Skorzystałam z kursu wczoraj. Podobywuje mi się :)
Dziękuję za niego. Miałam tylko problem z wieczkiem.Niepotrzebnie chyba ozdobiłam wnętrze wieczka,bo zabrało mi to dodatkowe mm do zamknięcia pudełka...po sklejeniu/po ozdobieniu, jakby brakło 1-2mm :/ Musiałam trochę przycinać bazę krzyża,ale generalnie jest extra! Dziękuję jeszcze raz za piękna inspirację!
Prześlij komentarz